Męka Jezusa Chrystusa i boleści Matki Najświętszej niech będą zawsze w sercach naszych!
Wakacyjne owocobranie z Duchem Świętym w Siedlcach
30 czerwca 2018
Owocobranie z Duchem Świętym
„Zapraszamy na wakacyjne owocobranie z Duchem Świętym” - tak brzmiały słowa zaproszenia skierowanego do dziewcząt przez siedlecką wspólnotę Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że nie stanowiły one jednej z wielu wakacyjnych ofert pracy dla uczniów i studentów na prześcigającym się rynku ludzkich pseudowartości.
Inicjatorem tego wydarzenia był Duch Święty, bo to szczególny Jego rok... Pierwsze Jego tchnienie sprowadziło w progi domu zakonnego Sióstr Pasjonistek 15 dziewcząt z różnych zakątków Polski: z diecezji siedleckiej, archidiecezji warszawskiej, z diecezji płockiej i warmińskiej, chcących uczestniczyć w jak najobfitszym zbieraniu Jego owoców przy wsparciu sióstr i ks. Sebastiana Biska, wikariusza par. Ducha Świętego w Siedlcach .
Fundamentem rozpoczętych rekolekcji była Msza Święta pierwszego dnia. Następujące po sobie godziny stały się okazją do stawiania kolejnych kroków w rytmie wyznaczanym przez Ducha Świętego. Podczas pierwszej konferencji rekolekcjonista zwrócił uwagę na dary Ducha, które mają swoje ziarno w naszych sercach, a pielęgnowane, stają się życiodajnym drzewem, chroniącym każdego przed żarem grzechu i słabości. „Losowanie darów Ducha Świętego” zainicjowało drogę kroczenia w Jego tchnieniu i kierowania się światłem.
Kontynuacją rekolekcyjnej tematyki były spotkania w grupach, które prowadziły Siostry Pasjonistki. Dziewczęta poznały również drogę działania Ducha Świętego w życiu Marii Magdaleny Frescobaldi Capponi, założycielki Sióstr.
Dopiero przyjęte dary mogą przynosić owoce. Rekolektantki wiedziały o tym, więc drugiego dnia, o świcie razem z siostrami, podążyły na zbiór… owoców. Rekolekcyjna duchowa ekipa - wypełniona owocem radości i cierpliwości - szybko napełniała naczynia borówkami. A po fizycznym wysiłku (chociaż zmęczenia wcale nie było widać) wysłuchała konferencji o owocach Ducha Świętego, z którym wypełniamy nasze życie, i uczestniczyła w Eucharystii - najpełniejszym owocu miłości. Kolejnym wyzwaniem były dla dziewcząt warsztaty plastyczne - wykonanie Koronki do Ducha Świętego. Dzień uwieńczyło ognisko - wszak Duch Święty jest ogniem... I niech On płonie w naszym życiu...
Kolejny dzień wyznaczyło spotkanie z Bożym Miłosierdziem w sakramencie pokuty i pojednania. Wprowadzeniem do rachunku sumienia stała się pantomima w wykonaniu dziewcząt, oparta na rozważaniu św. Augustyna „Ludzkie serce jest jak dzban”, w który w czasie biegu życia wlewamy ocet grzechu. Wylanie octu i wlanie do dzbana miodu nie powoduje nagłej zmiany zawartości, a jedynie zmętnienie. Trzeba najpierw osuszyć dokładnie szczeliny dzbana, by napełnić go miodem i poczuć słodki smak... Miodem jest Duch Święty: On przez sakrament pokuty i pojednania obdarza swoimi owocami.
Tego dnia był też czas na wysłuchanie świadectwa Kamila, który mówił o dotknięciu Ducha Świętego i Jego prowadzeniu, jak też na fizyczny wysiłek w siłowni „Genesis” oraz spontaniczną, uliczną ewangelizację. Wieczorem miała miejsce adoracja Pana w monstrancji fatimskiej, powierzenie Jezusowi siebie przez serce Matki, w pełni uległej Duchowi Świętemu, oraz uwielbienie Jezusa, który wszystko czyni nowym.
I nadszedł kres „Owocobrania z Duchem Świętym”. Dziewczęta z własnej inicjatywy trwały nocą na modlitwie jak niegdyś Maryja z apostołami, oczekując na zesłanie Ducha Świętego Był to wyraz ich wdzięczności Bogu za Jego miłość. Powróciły do domów z cięższym „bagażem” niż ten, z którym wyjeżdżały - zawiozły otrzymane Owoce Ducha, by dzielić się nimi tam, gdzie będą przebywać.
Czy doświadczenie zdobyte przez dziewczęta podczas rekolekcji wzbogaci w kolejnym roku liczbę wakacyjnych ofert? Nie wiemy. Żywimy jednak nadzieję, że do domów wróciły bogatsze. Te dary i owoce duchowe pozostaną w nich na zawsze, bo złożył je Ten, który jest Panem rzeczy niemożliwych.
„Zapraszamy na wakacyjne owocobranie z Duchem Świętym” - tak brzmiały słowa zaproszenia skierowanego do dziewcząt przez siedlecką wspólnotę Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że nie stanowiły one jednej z wielu wakacyjnych ofert pracy dla uczniów i studentów na prześcigającym się rynku ludzkich pseudowartości.
Inicjatorem tego wydarzenia był Duch Święty, bo to szczególny Jego rok... Pierwsze Jego tchnienie sprowadziło w progi domu zakonnego Sióstr Pasjonistek 15 dziewcząt z różnych zakątków Polski: z diecezji siedleckiej, archidiecezji warszawskiej, z diecezji płockiej i warmińskiej, chcących uczestniczyć w jak najobfitszym zbieraniu Jego owoców przy wsparciu sióstr i ks. Sebastiana Biska, wikariusza par. Ducha Świętego w Siedlcach .
Fundamentem rozpoczętych rekolekcji była Msza Święta pierwszego dnia. Następujące po sobie godziny stały się okazją do stawiania kolejnych kroków w rytmie wyznaczanym przez Ducha Świętego. Podczas pierwszej konferencji rekolekcjonista zwrócił uwagę na dary Ducha, które mają swoje ziarno w naszych sercach, a pielęgnowane, stają się życiodajnym drzewem, chroniącym każdego przed żarem grzechu i słabości. „Losowanie darów Ducha Świętego” zainicjowało drogę kroczenia w Jego tchnieniu i kierowania się światłem.
Kontynuacją rekolekcyjnej tematyki były spotkania w grupach, które prowadziły Siostry Pasjonistki. Dziewczęta poznały również drogę działania Ducha Świętego w życiu Marii Magdaleny Frescobaldi Capponi, założycielki Sióstr.
Dopiero przyjęte dary mogą przynosić owoce. Rekolektantki wiedziały o tym, więc drugiego dnia, o świcie razem z siostrami, podążyły na zbiór… owoców. Rekolekcyjna duchowa ekipa - wypełniona owocem radości i cierpliwości - szybko napełniała naczynia borówkami. A po fizycznym wysiłku (chociaż zmęczenia wcale nie było widać) wysłuchała konferencji o owocach Ducha Świętego, z którym wypełniamy nasze życie, i uczestniczyła w Eucharystii - najpełniejszym owocu miłości. Kolejnym wyzwaniem były dla dziewcząt warsztaty plastyczne - wykonanie Koronki do Ducha Świętego. Dzień uwieńczyło ognisko - wszak Duch Święty jest ogniem... I niech On płonie w naszym życiu...
Kolejny dzień wyznaczyło spotkanie z Bożym Miłosierdziem w sakramencie pokuty i pojednania. Wprowadzeniem do rachunku sumienia stała się pantomima w wykonaniu dziewcząt, oparta na rozważaniu św. Augustyna „Ludzkie serce jest jak dzban”, w który w czasie biegu życia wlewamy ocet grzechu. Wylanie octu i wlanie do dzbana miodu nie powoduje nagłej zmiany zawartości, a jedynie zmętnienie. Trzeba najpierw osuszyć dokładnie szczeliny dzbana, by napełnić go miodem i poczuć słodki smak... Miodem jest Duch Święty: On przez sakrament pokuty i pojednania obdarza swoimi owocami.
Tego dnia był też czas na wysłuchanie świadectwa Kamila, który mówił o dotknięciu Ducha Świętego i Jego prowadzeniu, jak też na fizyczny wysiłek w siłowni „Genesis” oraz spontaniczną, uliczną ewangelizację. Wieczorem miała miejsce adoracja Pana w monstrancji fatimskiej, powierzenie Jezusowi siebie przez serce Matki, w pełni uległej Duchowi Świętemu, oraz uwielbienie Jezusa, który wszystko czyni nowym.
I nadszedł kres „Owocobrania z Duchem Świętym”. Dziewczęta z własnej inicjatywy trwały nocą na modlitwie jak niegdyś Maryja z apostołami, oczekując na zesłanie Ducha Świętego Był to wyraz ich wdzięczności Bogu za Jego miłość. Powróciły do domów z cięższym „bagażem” niż ten, z którym wyjeżdżały - zawiozły otrzymane Owoce Ducha, by dzielić się nimi tam, gdzie będą przebywać.
Czy doświadczenie zdobyte przez dziewczęta podczas rekolekcji wzbogaci w kolejnym roku liczbę wakacyjnych ofert? Nie wiemy. Żywimy jednak nadzieję, że do domów wróciły bogatsze. Te dary i owoce duchowe pozostaną w nich na zawsze, bo złożył je Ten, który jest Panem rzeczy niemożliwych.